Na zdjęciu – detal Sukienki Swobodnej, który warto przećwiczyć, czyli lamówka na dekolcie.

Kiedy zaczynałam szyć ubrania jako samouk, nie znałam tego pojęcia. Potem na odszycia próbne patrzyłam jak na szczyt przesady. Teraz polecam szyć je każdemu. Co się zmieniło?

To proste! Gdy zaczynałam, traktowałam szycie jako bardzo artystyczne zajęcie, jak malowanie olejnego obrazu albo ceramikę.

Szycie ubrań to jednak zupełnie inny sposób tworzenia całości. Farby albo glina pozwalają na wprowadzenie poprawek, póki nie uzna się, że efekt jest okej. W szyciu z kolei wiele etapów jest finalnych, na przykład krojenie albo rozcinanie dziurek na guziki.

Widzicie różnicę?

Jasne, szycie może być artystycznym zajęciem, na przykład gdy szyjemy patchworki. Ale przy szyciu ubrania warto trzymać się pewnych zasad. Daleka jestem od przekonania, ze istnieje jeden słuszny proces szycia. Ale jeśli nie jesteś na sto procent pewna, że poradzisz sobie z wykrojem od razu i że będzie pasował bez problemu, nie ma co ryzykować. Warto szyć modele próbne.

Po co szyć próbny model ubrania?

Mierzysz czasem ubranie, zanim je kupisz? Podejrzewam, że tak. Szycie z wykroju, którego się nie przetestuje, jest jak kupowanie ubrania online bez opcji zwrotu. Może będzie pasować. A może zupełnie nie. Model próbny po pierwsze pozwala sprawdzić dopasowanie do ciała, a po drugie umożliwia przećwiczenie nowych technik szycia bez stresu.

Ćwiczenie technik

Jeśli na przykład w danym ubraniu pierwszy raz wszywasz rękawy (zobacz tekst: jak wszyć rękaw klasyczny?), przyłóż się, żeby w modelu próbnym wykonać dobrze każdy szew. Model próbny w tym przypadku to takie bezstresowe testowanie. Jeśli coś wyjdzie źle za pierwszym razem – nie ma problemu. Jeśli poprujesz materiał – nie ma problemu. Gdy już nabierzesz pewności, że znasz ten mechanizm w palcach, szycie docelowego ubrania przebiegnie bez stresu :)

Sprawdzanie dopasowania

Jesteśmy bardzo różne! Ja robię wszystko, by w moich wykrojach mogły chodzić kobiety o bardzo różnych figurach. Rozmiarówka 32-48 sporo ułatwia, ale umówmy się – mało z nas jest “tabelkowym” 34 albo 42. Być może masz nieco szersze barki, większy biust, a może biodra są 2 rozmiary większe niż talia. Dlatego właśnie warto jest uszyć wersję próbną i sprawdzić, jak ubranie leży na Twojej sylwetce.

Są osoby, które znają już techniki i szyją modele próbne na szybko tylko po to, żeby sprawdzić dopasowanie. Przy takim szyciu można ominąć już skrupulatne wykończenia. Na przykład – w Sukience Swobodnej nie trzeba wykańczać dekoltu lamówką – wystarczy przyfastrygować, żeby nie wyglądał na rozlazły. Nie szyłabym też szwów francuskich, tylko zszywała materiał na 2 cm dodatku. Ominęłabym kieszenie czy wykańczanie dołów. Zamiast guzików złapałabym materiał szpilkami. To nie jest szycie, które daje efekt WOW, ale spokojnie doprowadzi Cię do celu. Możesz takie ubranie przymierzyć i ocenić, czy przydadzą mu się jakieś poprawki. Tutaj znajdziesz wskazówki o dopasowywaniu Sukienki Swobodnej.

Kiedy szyć modele próbne, a kiedy można odpuścić?

Model próbny można sobie odpuścić przy ubraniach, które będą dla Ciebie proste do uszycia i które nie są mocno dopasowane do sylwetki. Na przykład przy Spódnicy Luzackiej, jeśli masz wprawę w szyciu ubrań, możesz spokojnie odpuścić próby. Ten model ma dużo objętości i jedyne dopasowanie do sylwetki daje guma w talii.

Sukienka Swobodna też daje dużo luzu, ale mimo tego warto uszyć jej wersję próbną. Mamy różne barki i różne preferencje jeśli chodzi o dopasowanie w ramionach. Dlatego sugeruję, by uszyć przynajmniej samą górę i na jej podstawie ocenić: czy luz w barkach jest okej, czy łączenie spódnicy będzie w dobrym miejscu, czy możesz swobodnie machać rękoma do tyłu. Być może przyda się wydłużyć szew ramieniowy, dodać miejsce w biuście, wydłużyć tułów, albo.. zwyczajnie wybrać inny rozmiar :) Metody dopasowania omówię w osobnym wpisie.

Z czego szyć modele próbne?

Przede wszystkim z tanich materiałów, których Ci nie szkoda :) Najlepiej wybrać materiał o podobnych właściwościach do tego, z którego planuje się uszyc wersję docelową.  Dlatego jeśli szyjesz  bluzkę czy sztywną sukienkę, możesz wykorzystać stare płócienne prześcieradło albo surówkę bawełnianą. Ale jeśli testujesz dzianinowy t-shirt, musisz już sięgnąć po dzianinę.

 


 

Tak, szycie próbne wydłuży proces, ale jaki spokój zyskacie dzięki niemu! Ciekawe, ile razy mniej rzucałabym szycie w kąt na początku swojej nauki, gdyby ktoś doradziłby mi – hej, uspokój tego nerwa, uszyj sobie coś na próbę. Może za pierwszym razem nie wyjdzie. I to będzie w porządku :)

PS: W angielskim istnieją osobne pojęcia opisujące model próbny: toile lub muslin. Można znaleźć o tym całe książki :)