skrawki2Opowiem Wam bajkę.

Żyła sobie Księżniczka, która raz na jakiś czas – jak na księżniczkę przystało – lubiła ubrać sukienkę. Ten strój wybrała akurat tego dnia.

A musicie wiedzieć, że Księżniczka lekko odbiegała od stereotypów, bo poza spoglądaniem w okno i spacerowaniem z parasolką, lubiła czasem zrobić COŚ. Lubiła, gdy oprócz jej urody docenia się też piękno wewnętrzne, mocno poskręcane zwoje mózgowe i przez lata skrzętnie układane trzy szare komórki. Potężne narzędzie, które kryło się w głowie księżniczki, było często używane do wykonywania przeróżnych PRAC.

Tego dnia Księżniczka postanowiła udać się do warsztatu, by trochę popracować. Było to lekko brudne pomieszczenie wypełnione wszelkiej maści maszynami i narzędziami. Lubiła chodzić tam w sukienkach, w końcu była kobietą i chciała ładnie wyglądać.

Nie przypuszczała, co może stać się tym razem.

Jeden nieuważny ruch, jedna ostra krawędź, ach! Sukienka się zaciągnęła. Ukochana, piaskowa, prosta sukienka, która tego dnia zgarnęła mnóstwo komplementów od dam do towarzystwa.

“A mogłam zostać w pałacu” – myślała – “cały dzień leżeć i pachnieć. Co mnie pokusiło, żeby tu przyjść? Ja, Księżniczka, w warsztacie? I to w sukience?!”

 

Wniosek z tej bajki wynika tylko jeden.

Kobiety nie powinny pracować.

Kobiety nie powinny chodzić w sukienkach.

Sukienki powinny być szyte z wytrzymałych materiałów.

“Przecież nie odmówię sobie przyjemności noszenia kiecek. Następnym razem wybiorę trwalszy materiał. Co by tu jutro ubrać? …”