Zacznijmy od tego, o czym większość z Was nie ma pewnie pojęcia. Przed tym blogiem istniał inny, prowadzony dwujęzycznie, a przed tamtym jeszcze parę. Forma każdego z nich po pewnym czasie zaczynała mi uwierać i dopiero tu, na Joulence, czuję się jak w domu. Jak w wygodnym, luźnym sweterku własnej roboty.

Co do bloga i planów na przyszłość. Musicie pamiętać, że jestem tylko małą, studiującą Joule, która wie, że chce sama wyznaczyć swoją ścieżkę rozwoju. Przywilejem młodości jest ekscytowanie się bzdetami i wiara w swój własny sukces. Dopiero toruję drogę, którą chciałabym iść przez życie i pociągnąć tego bloga. Pomysłów mam aż za dużo i wiem, że na dłuższą metę muszę wybrać z nich tylko kilka. Póki jeszcze nikt mi nie powiedział, że się nie uda*, będę robić swoje i po swojemu.

*a może skutecznie zatykałam uszy?

W związku z zaplanowanymi przenosinami na wordpressa, w ostatnich tygodniach włączył mi się blogowy leń. Posty – a i owszem – przygotowuję, ale lecą na dysk twardy i czekają na później, na piękniejsze czasy piękniejszego bloga. Dlatego nie zdziwię się, jeśli w ankiecie dostanę kilka zażaleń, a nowsi czytelnicy nie będą nawet kojarzyć niektórych kategorii;) Biorę to wszystko na klatę, chcę znać wszystkie Wasze uwagi!

Apeluję do wszystkich (nawet tych nieudzielających się na co dzień czytelników) – poświęćcie proszę swoje kilka minut i wypełnijcie ankietę. Oprócz rutynowych pytań są też te, w których możecie zasugerować tematykę i wypowiedzieć się w kwestii wyglądu/funkcjonalności bloga. To nie ściema, Wy naprawdę możecie dołożyć swoją cegiełkę do tworzenia tego miejsca ;)