Paszport? Jest. Skarpetki? Są. Ręcznik? Jest. Głowa na karku? Stabilna. Czas jechać. [kilka minut od domu] No nie, zapomniałam szczoteczki do zębów!
Ile razy życie napisało mi podobny scenariusz? O miliard za dużo. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje łapki i rozpracować kwestię zapominania. Jeśli też miewasz podobne problemy, może uda mi się pomóc.
Czego najczęściej zapominamy?
Dzięki obliczeniom wykonanym na danych otrzymanych w wyniku przeprowadzenia wielu ankiet (których próba badawcza to ja i kilku znajomych), już to wiemy! Do grona rzeczy zapominanych najczęściej zaliczają się ręcznik, klapki, szczoteczka do zębów i piżama. Czy jest tu jakiś wspólny mianownik?
Owszem. Nawet dwa. Pierwszy – przedmioty pochodzące z pogranicza kategorii. Gdy myślisz o butach na wyjazd, bierzesz parę traperów i botki. Gdy kompletujesz rzeczy do mycia, uzupełniasz kosmetyczkę o szare mydło i inne błotne maziaje. Biedne, niczemu niewinne klapki są gdzieś pomiędzy. Zapominasz.
Drugi – przedmioty pakowane tuż przed wyjazdem. Jeśli o czwartej w nocy zrywasz się, żeby zdążyć na pociąg, i spieszysz się przy tym niemiłosiernie – jest prawie pewne, że czegoś zapomnisz. Według naszej ankiety jest aż ~66,66% szans, że będzie to szczoteczka do zębów. Przy tak fatalnych rokowaniach uratować może jedynie sprawdzenie listy…
No właśnie, lista
W dobie aplikacji myślących za człowieka, liczących kalorie czy liczbę przebytych metrów -klasyczne, papierowe listy zdają się odchodzić do lamusa. Może jestem jednym z nielicznych dinozaurów, ale dla mnie papier ma jedną przewagę. Można go dotknąć. Fizycznie namacalna lista leżąca na walizce nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Jak korzystać?
Lista ma trochę ponad 30 pozycji. Wykorzystaj miejsce w każdej linijce na grupy rzeczy (np. “aparat, obiektywy, karta pamięci, ładowarka” czy “żakiet + biała bluzka + lniana spódnica“) i odhaczaj tylko wtedy, kiedy każda rzecz będzie już spakowana. Po drugie, skorzystaj z bocznego pola na wypisywanie kategorii (ubrania, kosmetyczka, akcesoria, do oddania cioci Maryli itp.). Gdy kompletujesz listę, zostaw miejsce między kategoriami. Pewnie coś Ci się później przypomni. Pamiętaj też o o przedmiotach z pogranicza kategorii.
Listę możesz zweryfikować po powrocie. Czego nie wpisałeś, a było potrzebne? Co pozostało nieużywane? Będzie to punkt wyjściowy przy pakowaniu w kolejną podróż. Ja zwykłam robić listy przed każdym większym wyjazdem już w podstawówce (!) i zdążyłam nabrać niezłego skila. Do Toronto spakowałam się perfekcyjnie!
Słowem podsumowania
Portale wyszukujące tanie loty publikują ostatnio świetne oferty na podróże do krajów dalekowschodnich. Bukuj bilety, pakuj manatki, kosztuj pieczonych skorpionów i ciesz się najbardziej spontaniczną decyzją w życiu.
Tym razem może jednak nie zapomnij klapek.