Zawsze gdy piszę, że konstruuję ubrania, dostaję to samo pytanie – kto to jest ten konstruktor odzieży? Nie dziwi mnie to, bo gdy myśli się o procesie powstawania ubrań, zwykle przychodzi na myśl projektant i osoba, która szyje. A w ten proces angażuje się też masa innych ludzi! Chodźcie, pokażę Wam dziś, jak to wygląda w szczegółach i co to właściwie jest ta konstrukcja odzieży.
Postaram się opowiedzieć Wam o tym procesie tak, żebyście od razu go zrozumiały. I jeszcze mała uwaga – jestem pewna, że w każdej firmie te etapy wyglądają trochę inaczej. Tu znajduje się pewien zarys, który sensownie tłumaczy, kto do czego jest potrzebny, ale to absolutnie nie jest jedyna poprawna ścieżka.
Prolog
Dawno, dawno temu, czyli jakoś rok przed sezonem wiosna lato 2017, w pewnej marce panował chaos. Było jasne, że czas zacząć projektować wiosenne ubrania na następny sezon. Nie było jednak na razie żadnych pomysłów na to, jak się za to zabrać.
Teraz kieruję pytanie do Was: gdy nie ma pomysłu na ubranie, kto ma stworzyć ten pomysł? No kto?
Projektant, oczywiście!
Projektowanie ubrań
Projektant marki ma przed sobą zadanie – ma zaprojektować kilka sukienek, kilka bluzek i parę innych części garderoby. Jeśli marka jest większa, być może konkretne liczby ubrań określił menadżer i być może projektantów jest kilku. Być może pracują nawet w osobnych sekcjach i niektórzy zajmują się samymi koszulami, inni samymi jeansami, a inni – odzieżą sportową. Być może nawet mają do pomocy osobę, która przeczesała dla nich gąszcz prognozowanych trendów.
Projektanci wybierają trendy, którymi mają zamiar się inspirować, wybierają kolory, tworzą moodboardy, rysują sylwetki… Na końcu tego całego procesu – szkicowania, dopieszczania, inspirowania – powstaje projekt całej linii ubrań na wiosnę i lato 2017.
Dobrze, moi mili. Mamy gotowe projekty. Wybierzmy sobie jeden projekt – na przykład letnią sukienkę – i na jej przykładzie przejdźmy przez całą resztę procesu powstawania ubrań.
Jak sprawić, żeby ta sukienka zmaterializowała się w Waszych rękach? Jak przejść od projektu do fizycznego ubrania? Za co trzeba się zabrać najpierw? Macie tylko projekt. Podpowiem, że żeby zacząć szyć, trzeba mieć co wyciąć. A żeby mieć co wyciąć, trzeba znać kształty kawałków, z których składa się sukienka…
I tu z pomocą przychodzi konstruktor odzieży.
Po lewej – gotowe ubranie. Po prawej – jeden z elementów, który trzeba było wyciąć z materiału.
Konstrukcja odzieży
Konstruktor analizuje dogłębnie rysunki sukienki, które dostał od projektanta. Patrzy, gdzie są szwy i cięcia. Przygotowuje siatkę konstrukcyjną sukienki – w komputerze lub na papierze odmierza podstawowe miary sylwetki i inne wyliczone wartości, dzięki którym ostatecznie powstaje zarys najzwyklejszej sukienki. Najzwyklejszej, czyli dopasowanej jak druga skóra: z cięciem i zaszewkami na plecach, z zaszewkami na przedzie, ze szwami na bokach.
Potem tę najzwyklejszą sukienkę trzeba przekształcić na sukienkę z projektu. Być może trzeba będzie przenieść niektóre cięcia, tu i ówdzie dodać luzu, zmienić linię dekoltu, dodać kilka ozdobników – na przykład kołnierzyk czy falbanki. Tu działa się na podstawie wyczucia proporcji i doświadczenia. Ten proces nazywa się modelowaniem.
Gdy konstruktor skończy tworzyć poszczególne części, które po odpowiednim zszyciu stworzą sukienkę – przychodzi czas na próbne szycie, żeby przekonać się, czy na pewno dobrze to zrobił. Do powstałych form trzeba dodać dodatki na szwy, nacinki, oznaczyć nitkę prostą i voilà – tak przygotowane kształty można już wycinać z materiału!
Znów wracam do Was – macie już szablony, z których wytniecie części sukienki. Kto ma się tym zająć?
Krojczy!
Krojenie materiałów
Krojczy siedzi w krojowni, a jego podstawowymi rekwizytami są wielki stół z rozłożonym materiałem i bardzo dobre nożyczki – nie jakieś tam nożyczki do papieru, tylko naprawdę porządne, ostre nożyczki do tkanin. Krojczy odrysowuje szablony na materiale i bardzo dokładnie je wycina pilnując wszystkich opisów i oznaczeń.
Tu przykład szablonu pomocniczego – takiego, który służy do oznaczenia miejsca na dziurki i guziki.
Szycie
Nasza marka może zlecić próbne szycie krawcowej albo szwalni. Krawcowa cały proces szycia wykonuje sama. W szwalni jest wiele maszyn i wiele szwaczek – każda z nich jest odpowiedzialna za inną część etapu szycia. Przypuśćmy, że na tym etapie marka zleca próbne odszycie krawcowej, a szwalni zleci szycie całej serii, gdy model będzie gotowy.
Krawcowa zszywa elementy według wytycznych, krążąc między maszynami a żelazkiem. Po jakimś czasie kończy, a marka otrzymuje odszytą pierwszą wersję sukienki. Teraz ta sukienka będzie musiała zostać poddana ocenie.
Krawcowa rozmawia z projektantem i konstruktorem. Może powiedzieć konstruktorowi, że coś było źle zrobione albo że coś innego było trudno uszyć, więc szwalni też się to nie spodoba. Projektant ocenia, czy rezultat jest podobny do jego pomysłu. Konstruktor ocenia, czy sukienka dobrze się układa.
…I wiecie co Wam powiem? Jest bardzo prawdopodobne, że sukienka układa się ŹLE, bo ominęłyśmy jeden ważny etap, który czasem nie jest wykonywany przed szyciem próbnym. Przypuśćmy, że na papierze dekolt ma dobry obwód, ale pod maszyną trochę się wyciągnął. I że szew ramienia jest dziwnym trafem dłuższy niż na szablonie. Kto sprawia, że te nie-wiadomo-skąd-biorące-się błędy znikają?
Można powiedzieć, że ta funkcja jest ukryta. Tak samo jak o konstruktorze, mało kto słyszał o…
Technologu!
Technologia odzieży
Te wszystkie “błędy” wynikają tylko i wyłącznie z właściwości materiału, który się rozciąga, w przeciwieństwie do papieru.
Technolog odzieży pomaga sprawić, że ubrania, które mają poprawną konstrukcję, ale po uszyciu źle leżą, zaczynają leżeć dobrze. Technolog zna się na zabiegach, które pomogą nie rozciągnąć się szwom czy usztywnić kołnierzyk, żeby dobrze leżał. Takie efekty uzyskuje się na przykład dzięki klejonkom – różnego rodzaju materiałom pokrytym klejem, które przyklejają się pod wpływem ciepła. W naszym przypadku technolog dobiera odpowiednie podklejenie dekoltu, by ten zachował dobry obwód. Podkleja też miejsce na materiale, gdzie będzie szew ramienia. Tworzy dokładny opis wszystkich wymaganych zabiegów, żeby krojownia i szwalnia mogła z niego korzystać.
Technolog często zaczyna działać jeszcze PRZED uszyciem modelu próbnego, bo dzięki swojemu doświadczeniu szacuje, co może układać się nie tak. Po wykonaniu modelu próbnego wprowadza jeszcze poprawki.
Poprawki
Naszej młodej marce cały proces zaprojektowania i wyprodukowania kolekcji może zająć pół roku, czasem cały rok. Omówiłam tu proces szycia próbnej rzeczy, po którym następuje szereg poprawek. Czasem próbne modele szyje się po kilka razy i za każdym razem wprowadza drobne zmiany!
Dopiero potem gotowe i sprawdzone szablony z dokumentacją wysyłane są do szwalni, która zajmuje się uszyciem całej linii ubrań.
Bywa też inaczej
To jest tylko podstawowy zarys procesu powstawania ubrań. Czasami te etapy są jeszcze bardziej skomplikowane. Nie opisywałam tu na przykład zatwierdzania projektów, przygotowania materiału, słowem nie wspomniałam o dobieraniu rozmiarówki! Firmy mogą mieć swoich inżynierów jakości, którzy kontrolują rezultaty procesu szycia. Jeśli firma jest naprawdę duża, od wszystkiego ma sztab ludzi, łącznie z wybieraniem odpowiedniego odcienia żółtego na kolejne sezony.
Czasami jest odwrotnie, te etapy są upraszczane. Bywa, że konstruktor zajmuje się technologią. Gdy idziecie do krawcowej, ona jest jednocześnie konstruktorką, technolożką, krojczą i szwaczką, a Wy jesteście projektantkami i robicie kontrolę jakości.
Gdy szyjecie same, macie wszystkie te role. I, swoją drogą, pewnie dlatego szycie na początku sprawia trudności. Kontrola jakości nam nie wychodzi, bo patrzymy z przymrużeniem oka na swoje błędy. Ja nie byłam w stanie długo zrozumieć klejeń i w tej dziedzinie błądziłam jak ślepy pies po zmroku. Teraz jestem już bardziej jak zwinny kotek, ale wciąż młody i głupiutki :)
Mam nadzieję, że termin “konstrukcja odzieży” nie brzmi już dla Was tak obco. Tworzenie ubrań jest trochę jak tworzenie maszyn – skoro jest taki zawód jak konstruktor mechanik, to ubiór też ktoś musi skonstruować!
Co w tym procesie szokuje Was najbardziej? O których zawodach nie miałyście pojęcia?
PS: Wszystkie koleżanki szyjące lub pracujące w branży odzieżowej zachęcam do podzielenia się własnym doświadczeniem. Tekst by pisany tak, żeby był zrozumiały dla każdego. Jeśli Wy znacie inną terminologię lub inne procesy – możecie w komentarzach opisać, jak to wygląda u Was w pracy :)
PPS: Jeśli interesuje Was temat produkcji ubrań, poczytajcie o ciekawostkach i grzeszkach w przemyśle odzieżowym. Ja robiłam wielkie oczy, gdy o tym wszystkim słuchałam!
PPPS: Zdjęcia pochodzą z mojego uproszczonego, domowego procesu tworzenia żakietu, który (chwalę się, bo mnie to ekscytuje) składa się w sumie ze 103 części!
- Odwiedź instagram – tam pojawiam się dużo częściej!
- Przejrzyj kanał na youtubie, jeśli lubisz słuchać i oglądać.
- Informacje o nowościach są publikowane na facebooku i bloglovin.