dekatyzacja - pranie tkanin w pralceDekatyzacja. To słowo powinna znać i lubić każda osoba szyjąca ubrania:) Bo dekatyzacja brzmi skomplikowanie tylko z nazwy! W gruncie rzeczy to połączenie kilku prostych czynności, które powinnaś na zawsze wprowadzić w proces szycia. A co to właściwie jest? Po co się to robi? Już mówię!

Co to właściwie jest ta dekatyzacja?

Dekatyzacja to poddawanie materiału działaniu ciepłej/zimnej wody lub pary wodnej. Dzięki temu włókna wykurczają się i materiał stabilizuje swoje wymiary.

Ważne jest tu działanie wody – sama temperatura nie wystarczy. Przykładowe działania dekatyzujące to może być w zależności od materiału moczenie w zimnej wodzie, pranie, suszenie w pralko-suszarce, prasowanie z użyciem mocnego wyrzutu pary. O tym, jak dokładnie dobrać metodę, opowiem niżej.


Czemu potrzebujemy domowej dekatyzacji PRZED SZYCIEM?

Bo materiał, który kupujemy w sklepie, raczej nie był dekatyzowany w produkcji. Jeśli cokolwiek było zrobione w tym kierunku, uwierz, producenci będą się tym chwalić :) Widzę ostatnio coraz więcej materiałów opisanych jako prane. Zwykle jednak musimy zadbać o dekatyzację sami.

No i oczywiście musimy wykonać ją przed szyciem. Obowiązkowo.

Bo wyobraź sobie, że szyjesz z materiału, który nie jest wykurczony. Tak uszyte ubranie po praniu może zmienić rozmiar lub zupełnie się zdeformować. Przy bardzo luźnym ubraniu, na przykład Spódnicy Luzackiej, możesz nie zauważyć paru centymetrów różnicy w długości po praniu. Ale jeśli szyjesz już nieco bardziej dopasowane kroje, na przykład Sukienkę Swobodną, a ubranie wykurczy Ci się w biuście o rozmiar, może nie nadawać się już do noszenia.

Z dekatyzacji czerpiemy naprawdę sporo zalet:

  • Materiał wykurcza się do stabilnych, docelowych wymiarów. Unikamy więc niespodzianek rozmiarowych po uszyciu ubrania :)
  • Dekatyzacja to taki pierwszy test materiału – możemy dzięki niej sprawdzić, czy materiał się nie farbuje albo nie mechaci. To może być podstawa do reklamacji.
    Oczywiście każdy materiał może puścić odrobinę koloru przy pierwszym praniu (można dodatkowo próbować utrwalić kolor płukaniem w wodzie z dodatkiem octu), ale jeśli kolor leje się i leje, zostawia smugi – reklamuj. Serio. I nie ma że sprzedawca nie chce przyjąć odciętego materiału. Jeśli materiał nie jest zgodny z umową i rozpływa się w rękach, podstawowym prawem konsumenta jest uzyskanie zwrotu/wymiany towaru.
  • Przy praniu pozbywamy się części chemikaliów, które były używane w procesie produkcyjnym. Do samej dekatyzacji nie potrzebujemy detergentów, można wyprać materiał bez niczego, ale ze względów higienicznych fajnie jest potraktować materiał sprawdzonym środkiem do prania.

 

Jakie materiały dekatyzować w jaki sposób?

Zacznijmy od tego, które włókna w ogóle mają tendencję do wykurczania się. Jeśli dopiero raczkujesz w materiałach, to tu znajdziesz wpis o podstawowych rodzajach materiałów. Wykurczają się włókna naturalne i sztuczne, a włókna syntetyczne nie. Dlatego te pierwsze i drugie dekatyzujemy obowiązkowo, a trzecich – nie musimy. Gdy tylko się da warto jednak przeprać materiał ze względów higienicznych :)


Dekatyzacja – sposób leniwy i uniwersalny, dla zabieganych, prościej się nie da

To mój ulubiony sposób dekatyzacji, który sama najczęściej stosuję :) Wiedz jednak, że szyję głównie odzież lekką z bawełnianych, lnianych lub celulozowych włókien. Te materiały pielęgnuje się dość podobnie.

Po pierwsze, od razu po zakupie wrzucam materiał do prania z pierwszym lepszym praniem, które i tak mam nastawić. Zawsze wykonuję to pranie dekatyzujące w maksymalnej temperaturze, w której będę prać gotowe ubranie – zwykle jest to 40 stopni. Uważam, że bez sensu jest męczyć wełnę na sweter lub krwistoczerwoną bawełnę w 60 stopniach. Wełna może się sfilcować, a mocny kolor – odbarwić. Najlepiej więc dopasować tryb prania do materiału.

Potem materiał suszy się na suszarce, na drzwiach lub leżąc na kanapie. Zwłaszcza ciężkie dzianiny lubią się odkształcać, dlatego suszę je na płasko.

Przed samym krojeniem prasuję materiał i włączam przy tym maksymalny wyrzut pary. Umówmy się – materiał przed szyciem i tak trzeba przeprasować, żeby kroić równo. Jedyne co musimy tu dodać, to para wodna.

I znów traktuję tu materiał tak, jak traktowałabym go w procesie szycia/po uszyciu. Niektóre materiały prasuję bezpośrednio, inne przez szmatkę, a jeszcze inne (wełna/wszelkie materiały z włosem jak welur) paruję z odległości 5 cm. Potem kładę materiał na blacie do ostygnięcia i zabieram się za krojenie.

Czasem coś w tym procesie jeszcze zmieniam. Wiem na przykład, że tkaniny lniane albo dzianiny typu jersey mogą skurczyć się nawet w kolejnym praniu! Takie problematyczne materiały często piorę i suszę dwa razy. Czasem spieszę się z czymś, więc omijam pranie i zamiast tego baaardzo dokładnie paruję materiał żelazkiem. Nie przepadam jednak za tym rozwiązaniem, bo mieszanka pary i chemii z materiału po prostu mnie dusi.


Dekatyzacja – sposoby dopasowane do konkretnych rodzajów materiałów, dla dociekliwych

Coś dla moich prymusów ;) Przygotowałam rozwinięcie – spis konkretnych materiałów i przykładowe sposoby dekatyzacji. To sposoby sprawdzone przeze mnie i czytelniczki. Spytałam o Wasze sposoby dekatyzacji na Instagramie @joulenka i wiele z Was właśnie w ten sposób obchodzi się z materiałami :)

Pamiętaj, że to są przykłady – nie trzeba kurczowo trzymać się tych zasad. Jeśli jednak nie masz wyrobionej materiałowej intuicji, korzystaj wprost z listy :)

  • Bawełnę/len/”miksy ubraniowe” (czyli mieszanki włókien naturalnych/sztucznych/syntetycznych) pierzemy w najwyższej temperaturze, w której będziemy prać ubranie i prasujemy z dużą ilością pary.
  • Wiskozę i jej pochodne (acetaty, tencele, lyocele…) odmaczamy w zimnej wodzie, pierzemy w najwyższej temperaturze, w której będziemy prać ubranie i prasujemy z dużą ilością pary. Tę technikę poznałam dzięki Wam – ponoć wiskoza pięknie stabilizuje się pod wpływem zimnej wody. Przetestowałam, nie zaszkodziło, polecam więc dalej :)
  • Jersey/inne dzianiny z przewagą włókien naturalnych w składzie (np. bawełna) pierzemy w najwyższej temperaturze, w której będziemy prać ubranie (warto powtórzyć 2-3 razy, bo lubią się te skurczybyki skurczyć) i prasujemy z dużą ilością pary.
  • Wełna – jeśli ten konkretny rodzaj nie pozwala na pranie w domu, być może warto zainwestować w pranie chemiczne. W domu prasujemy przez bawełnianą szmatkę z dużą ilością pary. Ja wełniane dzianiny swetrowe dekatyzowałam w pralce na trybie wełna, bo tak planowałam prać potem gotowe ubranie. Wyszło dobrze, ale najpierw dla testów wrzuciłam do pralki mały skrawek materiału. Wełny na płaszcz bym jednak do pralki nie wrzucała.)
  • Jedwab pierzemy ręcznie i prasujemy z dużą ilością pary (jeśli jest bardzo delikatny, albo żelazko lubi przypalać materiały – najlepiej robić to przez bawełnianą szmatkę).
  • Włókna syntetyczne takie jak poliester czy poliamid nie wykurczają się, ale warto przeprać je przed krojeniem ze względów higienicznych.
  • Wszelkich materiałów syntetycznych, których nie możemy prać w pralce – na przykład softshell, ortalion, cordura – nie dekatyzujemy.

Złote zasady, których warto się trzymać, jeśli dopiero zaczynasz domową dekatyzację:

  • Najważniejsze – dekatyzację wykonujemy przed krojeniem i szyciem :)
  • Materiały z włókien naturalnych (bawełna, jedwab, len, wełna…) i sztucznych (wiskoza, tencel…) kurczą się, a materiały syntetyczne (poliester, poliamid…) nie powinny. Przy tych pierwszych i drugich trzeba zwrócić szczególną uwagę na dokładną dekatyzację.
  • Warto przeczytać zalecenia producenta odnośnie prania materiału. Lepiej nie prać ani nie prasować materiału na ustawieniach bardziej agresywnych, niż będziemy używać do pielęgnacji gotowego ubrania. Możemy w ten sposób niepotrzebnie nadwyrężyć materiał, na przykład odbarwić go.
  • Im luźniejszy jest materiał, tym mocniej może się wykurczyć w praniu. Luźna dzianina wełniana skurczy się bardziej niż zbity wełniany filc, luźno tkany len bardziej niż ciasno tkany itp.
  • Są materiały, których lepiej nie prasować bezpośrednio po powierzchni – na przykład niektóre mieszanki włókien lubią się “wybłyszczać”, inne materiały mają konkretną strukturę włosa, którą możemy narazić. Wtedy lepiej prasować i parować przez szmatkę albo parować z odległości paru centymetrów.
  • Jeśli materiał bardzo się strzępi, przed praniem warto jakoś zabezpieczyć jego brzegi. Często wystarcza wypranie materiału w siatce ochronnej, ale bardzo sypiącym się materiałom warto zabezpieczyć brzegi np. zygzakiem.
  • Jeśli materiał jest delikatny i nie wiesz, czy możesz go prać – zawsze możesz skroić próbkę 10×10 cm i najpierw przeprać ją. Na takiej próbce powinno też być już widać, czy materiał się wykurcza.

Jak widać – nie ma tu bardzo sztywnych reguł. Po jakimś czasie na pewno zaczniesz wyczuwać, czego może potrzebować dany materiał. Niektóre materiały kurczą się w oczach podczas prasowania – to może być sygnał, że dobrze jest poświęcić na ten proces trochę czasu. Inne materiały, zwłaszcza czysto syntetyczne, nie drgną nawet o milimetr.

To tyle, naprawdę nie ma tu niczego trudnego! Słowo “dekatyzacja” co prawda groźnie brzmi, ale sam proces łatwo oswoić :) Koniecznie daj znać, jak przebiega dekatyzacja u Ciebie. A może dopiero zaczniesz dekatyzować po lekturze tego tekstu? :)