splyw kajakowy, Drawa, Polska, podróże

Mimo tego, że sporo włóczę się po świecie, po raz kolejny pokornie przekonałam się, jak kiepsko znam własny kraj. W ten weekend wybrałam się na wymarzony spływ kajakowy po Drawie, która tak zachwyca swoją przyrodą, że robiłam zdjęcia z namiętnością azjatyckiego turysty. Nawet jeśli w tym sezonie nie możesz wybrać się na spływ, obejrzyj krótką telefonową fotorelację. Zieleń jest dobra dla oczu!

W piątek z rana wybraliśmy się w okolice Drawieńskiego Parku Narodowego, załadowaliśmy niezbędnik do kajaków i wskoczyliśmy na rzekę. Namiot, śpiwory i mniej potrzebne rzeczy zostały zapakowane do auta, które dowoziło nam cały bagaż po południu, na miejsce kempingu. Luksus!

splyw kajakowy drawa 02splyw kajakowy drawa insta
Trzy dni minęły nam na leniwym wiosłowaniu, rozkładaniu namiotów, pieczeniu kiełbasek i parzeniu świeżej mięty. Tip: jeśli nigdy wcześniej nie miałeś nic wspólnego z wiosłowaniem, nie ma się o co martwić. W końcu i tak dopłyniesz. Jeśli spędzasz dużo czasu przy komputerze albo dźwigasz aparat, mogą Cię boleć nadgarstki. Mnie pierwszego dnia bolały tak, że gdybym znalazła w pobliżu nawet tępą siekierę, prosiłabym o pomoc w ich obcięciu. To był sygnał, że totalnie źle wiosłowałam. Nazajutrz było już super przyjemnie, sielankowo i bezboleśnie!
splyw kajakowy drawa 03Po leniwym wiosłowaniu przychodził czas na jeszcze więcej lenienia. Głodni? To co dzisiaj, klopsiki czy ravioli? Chodziliśmy na spacery, jedliśmy mirabelki albo po prostu robiliśmy słodkie nic.

Przyznaję się – na cały wyjazd zabrałam tylko jeden zestaw ubrań. Co powiesz, minimalistka? Brudas? Raczej realistka. I tak dało się umyć tylko w rzece, i i tak prawie ciągle byłam mokra od chlapania wiosłami. Fajnie było zrzucić z siebie płaszczyk mieszczucha-czyściocha i po prostu nie dbać o takie szczegóły.
splyw kajakowy drawa 05
splyw kajakowy drawa 04Wszystkie zdjęcia robiłam telefonem w gumowej saszetce, stąd miejscowe rozmycia. Mimo wszystko tak bardzo chciałam Wam pokazać spływową atmosferę, że zdecydowałam się na publikację. Złapaliście klimat? Powiedzcie, że tak!

Postanowiłam przynajmniej raz do roku odwiedzać nowe miejsce, które zachwyca piękną przyrodą. W Polsce, oczywiście. Macie sprawdzone okolice, w których można zapomnieć o miejskim świecie? Liczę na Wasze polecenia, a sama z czystym sumieniem dorzucam Drawę i  Izery :)

***

Gdy tylko będziesz mieć możliwość, wybierz się na spływ kajakowy. I nie bój się zmoczyć bluzki czy wpaść do wody. Ponoć tylko SugaBabes i małe kotki są z cukru.